
Wielki kryzys, wielka depresja – czyli o największym w historii kapitalizmu załamaniu gospodarczym. Rozprzestrzenił się na cały świat po tak zwanym czarnym czwartku (24 października 1929 roku). Wyjątkiem było ZSRR, w którym występowała gospodarka centralnie planowana. Rzecz jasna, nie oznacza to że jest z tego powodu lepsza – kapitalistyczne Stany Zjednoczone notowały mimo wszystko o wiele lepszy wzrost PKB, jednocześnie będąc większa gospodarką.
Lata powojenne, a więc ściśle mówiąc po I wojnie światowej były latami problematycznymi i wiązały się z koniecznością odbudowy powstałych przez starcia militarne strat. Na nowojorskiej giełdzie sytuacja wyglądała jednak zgoła inaczej. Akcje cały czas rosły, a banki w euforii udzielały pod ich zastaw kredytów – cały mechanizm działał w sposób sprzężony – akcje rosły > banki udzielały kredytu pod zastaw > za pieniądze z kredytu kupowano akcje > akcje rosły jeszcze bardziej > był większy zastaw > historia zataczała się w kółko. Taki system nie mógł jednak funkcjonować w nieskończoność! Szczególnie w systemie opartym o parytet złota.
Skoro w taki sposób nie mogło to funkcjonować w nieskończoność, kiedyś rynek musiał sobie zdać sprawę z obrotu rzeczy i stało się to właśnie 24 października 1929 roku. Nastała ogromna panika i akcje traciły wartość. Kredyty niestety należało spłacić. Jak jednak spłacić skoro nie ma się środków? Problemy dotknęły banki, których dłużnicy raz po raz ogłaszali bankructwo. W związku z tym i duża część samych banków upadła. Dalej już sytuacja rozwijała się lawinowo.
Jakie były tego skutki? Ogromny spadek produkcji sięgający 50%, olbrzymie bezrobocie, głód i marność. W gospodarce, w której duży procent PKB stanowi rolnictwo kryzysy bywają jeszcze bardziej dotkliwe. Obecnie w USA udział rolnictwa w PKB nie przekracza 2%. Oznacza to, że prawdopodobnie podczas kryzysu obecnie nie byłoby problemu z żywnością z racji małej ilości potrzebnej do wyżywienia całego kraju. Natomiast kiedyś straty w wyniku kryzysu były bardzo dotkliwe i bolesne. Po kryzysie, w otoczeniu marazmu do władzy w Niemczech doszedł socjalistyczny Hitler. Poza tym, państwa przeszły do polityki interwencjonizmu i zaczęły zwiększać swój udział w gospodarce. Wprowadzono również liczne regulacje i obowiązek składania przez spółki akcyjne sprawozdań finansowych. Trudniej jest również o kredyt.
Ciekawostka: podczas wielkiego kryzysu nie wszyscy tracili. Słynny Jesse Livermore, wielki spekulant i legenda, obstawiając giełdowe spadki w 1929 roku zarobił na krachu około 100 milionów dolarów co na dzisiaj jest równowartością mniej więcej 1.5 miliarda dolarów!